Dzieje się tak dlatego, że Ateny, Florencja, Wenecja, Sewilla, Agra, Kioto i Samarkanda, choć były miastami niezwykle ubogimi w porównaniu z nowoczesną Nagoją, Dusseldorfem, Dagenham, Flintem czy Magnitogorskiem, zostawiały w swym życiu o wiele więcej miejsca dla piękna. Toteż żadne miasto ery postindustrialnej nie wzbudza podobnych zainteresowań artystycznych. I żaden podróżnik powodowany tego rodzaju zainteresowaniami nie odwiedza miast przemysłowych, spośród zaś tych, które wyróżniają się architekturą powstałą po opublikowaniu Bogactwa narodów Adama Smitha (1776 r.), odwiedzane są tylko nieliczne.