Tak jak z solą rzecz się ma ze wszystkim. W rodzinie, która może sobie pozwolić tylko na chleb i ubranie, podatek od chleba i odzieży oznacza, że dzieci będą chodziły głodniejsze i gorzej ubrane. W rodzinie, którą stać na kupno wielu przedmiotów, ta modyfikacja podatku figuruje na marginesie wydatków na benzynę, spłaty ratalne, wyścigi i podawany przy uroczystych okazjach stek.Tak więc dobrobyt uchyla argumenty wysuwane przeciw stosowaniu podatku od sprzedaży. Spotkamy się z dowodzeniem, że niektórzy ludzie są nadal bardzo biedni. Podatek od sprzedaży, inaczej niż podatek dochodowy, wywiera poważny wpływ na skromne spożycie takich jednostek. Ale jeśli podatku dochodowego nie da się zastosować bądź też służy on innym celom, można jedynie złożyć w ofierze równowagę społeczną.