Ostatecznym problemem społeczeństwa produkcyjnego jest to, co ono produkuje. Przejawia się to w nieubłaganej tendencji do nadmiernej podaży jednych rzeczy, innych zaś bardzo skąpej. Ta nie- równomierność doprowadza w końcu do zakłóceń życia społecznego i zrodzenia niezdrowych stosunków. Linia odgraniczająca nasz obszar bogactwa od naszego obszaru nędzy jest w przybliżeniu linią demarkacyjną między prywatnie wytwarzanymi i sprzedawanymi towarami i usługami a usługami publicznymi. Bogactwo tych pierwszych nie tylko stoi w zdumiewającej sprzeczności z ubóstwem drugich, lecz także obfitość prywatnie wytwarzanych towarów w znacznym stopniu powoduje kryzys w podaży usług publicznych. Nie udało nam się bowiem docenić znaczenia, a właściwie pilnej potrzeby zachowania między nimi równowagi.