Benthamowskim sprawdzianem polityki państwowej było: „to, co służy największemu szczęściu jak największej liczby ludzi”, a szczęście mniej lub bardziej automatycznie utożsamiano z produktywnością. W dalszym ciągu jest to sprawdzian oficjalny. W dobie obecnej nie stosuje się go jednak bardzo skrupulatnie. Choć nie uznaliśmy zanikającej ważności towarów, wyczuliśmy ją. A jednak trzymamy się tego kryterium nawet w jego zwyrodniałej postaci. Jest to o tyle prostsze niż stosowanie innych sprawdzianów — współczucia, szczęścia i pomyślności jednostki, rozładowania środowiskowych czy różnych społecznych napięć — które teraz nabierają znaczenia.