Reklamowane towary mają absolutne pierwszeństwo w naszym systemie wartości. Takie względy estetyczne jak widoki wiejskie zajmują przeto dalsze miejsce. W tych sprawach jesteśmy konsekwentni.) Potem rodzina urządza piknik, je wspaniale opakowane produkty wyjęte z przenośnej lodówki, siedzi nad skażonym strumieniem, a wieczór ma spędzić w parku, który stanowi groźbę dla zdrowia i moralności publicznej. Jej członkowie, zasypiając na nadymanych materacach pod nylonowym namiotem, wśród zaduchu gnijących odpadków, mogą snuć niejasne rozważania nad dziwnie nierównomiernym podziałem tych dobrodziejstw. Czy w tym istotnie przejawia się duch amerykański?