Credo (amerykańskiego businessu) zawiera uogólnioną nieufność i pogardę wobec polityków i biurokratów, bez względu na to, do jakiej partii należą i jakiej polityki bronią czy jaką realizują.” Pozory jednak mylą. Do niedawna ton i postawę businessu w tych sprawach określali przedsiębiorcy. Nie będąc krępowani pod względem politycznym przez żadną organizację, wypowiadali się najszczerzej. W przeciwieństwie do członków techno- struktury odczuwali też różne żale. Członkowie technostruktury nie wypowiadali się lub po prostu powtarzali skargi przedsiębiorców na rząd, albowiem była to mądrość obiegowa businessmana, albo też dawali wyraz swej potrzebie autonomii w zakresie wewnętrznych decyzji. Kierownictwa organizacji businessu, powodowane siłą inercji, w dalszym ciągu recytowały litanię skarg przedsiębiorców, ci zaś nie widzieli tego, że przystosowanie się państwa do potrzeb dojrzałej korporacji było zasadniczym źródłem ich kłopotów.