Aby „wyprodukować” obywateli potrafiących zmierzyć się ze wszystkim, co zsyła na nich życie, szkoła podstawowa musi być takim miejscem, gdzie dzieci nie obawiają się próbować, gdzie, jak każdy naukowiec czy przedsiębiorca, mogą się nauczyć, że porażka jest niezbędnym etapem na drodze do sukcesu. Nie znaczy to, że nauczyciele mają im pobłażać, nieprzerwanie chwalić czy mówić, że poprawność się nie liczy. Oznacza to jednak, że im młodsze dzieci, tym bardziej dorosły musi być uwrażliwiony na różnorodność ich potrzeb, zdolności i poziom rozwoju. Pierwsze lata nauki powinny być jak najmniej stresujące, kłaść nacisk na silne strony każdego dziecka i pomoc w przezwyciężaniu słabości. Jako społeczeństwo musimy wreszcie uświadomić sobie, że takie cechy, jak umiejętność funkcjonowania w społeczeństwie, wytrwałość i panowanie nad sobą, których w żaden sposób nie da się sprawdzić testami, w ogólnym rozrachunku są równie ważne jak osiągnięcia w nauce.