Jednym z widocznych efektów opisanych przemian kulturowych jest zmieniający się charakter zabawek. Zdaniem psychologów im prostsza zabawka, tym większe prawdopodobieństwo stymulacji kreatywnej zabawy, zwłaszcza u najmłodszych dzieci. Stół nakryty zwisającym obrusem staje się jaskinią, puste pudełko wyobraźnia przemienia w samochód, statek, każdy niemal przedmiot na świecie… ba, nawet w cały wszechświat. Symboliczne zabawy zawsze odgrywały wielką rolę w rozwijaniu wyobraźni dziecka i kształceniu umiejętności rozwiązywania problemów. Podobnie naturalną u dziecka kreatywność najlepiej zaspokajają najprostsze materiały – piasek, woda, kolorowe kredki, ścinki materiałów, rozmaite domowe odpadki, z których można modelować…Cały problem w tym, że stare ubrania i domowe odpadki są za darmo, tymczasem w świecie, w którym panuje niezwykle rozwinięty konsumpcjonizm, nie ma miejsca na rzeczy darmowe. Wobec tego przemysł zabawkarski wyprodukował masę kolorowych, jaskrawych substytutów (często opatrzonych etykietami „edukacyjne”), za które rodzice mogą zapłacić, a specjaliści od reklam poświęcili mnóstwo czasu, pieniędzy i energii, aby przekonać dzieci, że owe substytuty uczynią je szczęśliwymi. Niestety, większość tych zabawek nie pozostawia wiele pola dla wyobraźni, więc gdy przeminie podniecenie nowym nabytkiem, dzieci je porzucają. Obecnie, co zauważyli rodzice na całym świecie, dzieci nie wydają się już bawić tak radośnie jak dawniej.