Tak nałożony obowiązek sprawiał, że człowiek musiał pracować dla siebie, a tym samym dla innych. Jeśli ktoś nie pracował, choćby nawet mógł sobie na to pozwolić, obrażał to, co z czasem zaczęto nazywać moralnością wiktoriańską, ale co równie dobrze mogłoby się nazywać moralnością gospodarczą. „Próżniacze życie, nawet jeśli ma się po temu środki, wyrządza krzywdę nie tylko tobie samemu, ale jest czymś w rodzaju oszustwa w stosunku do społeczności.”Ale skoro towary przestały być pilnie potrzebne, na czym polega to’ oszustwo?