Martin Lindstrom

W książce Dziecko reklamy  kreśli obraz tego nowego, wspaniałego świata, pisząc, że „podczas gdy religia na Zachodzie podlega coraz większej erozji, marka wypełnia powstałą próżnię”. Dzieciom najwyraźniej przeznacza się rolę ewangelistów owej przemiany, skoro marketingowcom coraz częściej zaleca się sięgać po „dzieci jako przedstawicieli firmy, stanowiących o jej przyszłości”. Jeśli Lindstrom ma rację w swoich przewidywaniach i marketing rzeczywiście będzie płynął z tym prądem, następne pokolenie może się spodziewać przyszłości, w której będą się liczyły przede wszystkim powierzchowność, brak szacunku, hedonizm i natychmiastowa nagroda. Nie sądzę jednak, aby to wystarczyło do utrzymania na powierzchni złożonej, technicznej cywilizacji.

Witaj na mojej stronie. Portal tworzę z pasji, bardzo lubię promować idę poszerzani wiedzy, dlatego postanowiłem założyć tego bloga. Mam nadzieję, że zainteresują Cię moje wpisy. Zapraszam do czytania!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.