Natomiast technostruktura nie może tak robić, nie otrzymuje bowiem dywidend.Nie ma ona również żadnych bodźców działania w tym kierunku. Przekupywanie urzędników państwowych, kupowanie głosów wyborców czy wykorzystywanie na różne sposoby możliwości finansowych do wywarcia wpływu na publiczne decyzje (np. groźba zwolnienia robotników czy zamknięcia fabryki) nie są przykładami szczególnie chwalebnej działalności. Często pociągają za sobą nieprzyjemny rozgłos; z dawaniem łapówek zawsze wiąże się ryzyko, że ten, kto je daje, zostanie zdemaskowany i postawiony pod pręgierz przez tych, którym nie dał łapówki, i przez bardziej lękliwych spośród tych, którym je dawał. Ryzyko to przedsiębiorcy często się opłacało; można spokojnie nosić płaszcz krwawego pirata przemysłu, jeśli otrzymuje się odpowiedni łup. Ale zwykłą pensję trudno nazwać łupem.