Myśl o szkolnych zebraniach może być nienawistna, ale jedyny sposób, aby je jakoś poprawić, polega na uczestniczeniu w nich. Przyjdź, pokaż się, uśmiechnij, przedstaw… i zacznij mówić o swoich obawach i zastrzeżeniach. Staraj się jednak unikać bezpośredniej krytyki. Osiągniesz znacznie więcej, szukając dróg wyjścia z impasu. Wykorzystaj znajomość z innymi rodzicami do umocnienia pozytywnego nastawienia wobec relacji rodzic-szkoła. Jeśli raz uda ci się współpraca ze szkołą przy jakiejś konkretnej okazji, możliwości dalszej współpracy najprawdopodobniej zaczną się pojawiać częściej. Jeśli masz jakieś zdolności (artystyczne? naukowe? manualne? techniczne?) i dysponujesz czasem, zaangażuj się w prace nad wzbogaceniem i urozmaiceniem szkolnego programu i zajęć pozalekcyjnych. Pod tym względem niezastąpieni bywają niepracujący rodzice i dziadkowie, a przekazywanie własnego entuzjazmu następnym pokoleniom przynosi naprawdę wielką satysfakcję.