Skutki tego stają się jeszcze wyraźniejsze,^ miarę jak dzięki wykształceniu ludzie zaczynają dostrzegać, że się nimi kieruje w interesie mechanizmu, który ma im rzekomo służyć. W ostatecznej konsekwencji system wartości zamożnego społeczeństwa, szczególnie zaś jego zaabsorbowanie produkcją jako sprawdzianem osiągnięć, zostaje podważony przez wykształcenie, którego wymaga się od ludzi temu społeczeństwu służących. Albo tak by być mogło. Bo tak bezwzględne siły spychały niegdyś nasze myśli w jedno koryto, że nie mamy czym się żywić w tych żyznych dolinach wyobraźni.